Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackkitten
Na razie się rozkręcam
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:07, 16 Lut 2009 |
|
|
Life before her eyes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rebel
dawniej : Maxiu14 Ponad podziałami
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:50, 16 Lut 2009 |
|
|
O czym? I dlaczego lubisz? ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
blackkitten
Na razie się rozkręcam
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:12, 20 Lut 2009 |
|
|
Maxiu14 napisał: | O czym? I dlaczego lubisz? ;> |
o dziewczynie która znajduje się w sytuacji, w której musi wybrać pomiędzy swoją śmiercią a przyjaciółki. Zostają przedstawiona 2 wyjścia: 1, kiedy zginęłaby jej przyjaciółka i 2, kiedy ona by zniknęła z tego świata. Głównym wątkiem jest właśnie strzelanina, która ma miejsce w szkole głównej bohaterki. Film przedstawia 2 okresy jej życia, przed strzelaniną i hipotetycznie po. Podoba mi się ten film, bo gra tam moja ulubiona aktorka Rachel Evan Wood, a poza tym film jest nakręcony realnie, a o to chyba generalnie chodzi w dramatach, i tak czy siak porusza widza, a o to przecież chodzi w sztuce(kino nazywam sztuką, a sztuka moją pasją)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:00, 20 Lut 2009 |
|
|
Ooo, realny dramat z Evan Rachel Wood - kojarzy mi się tylko "Trzynastka" - jak dla mnie świetny .
A Ostatnio oglądałam "Holiday" i "P.S. Kocham Cię: - oba świetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebel
dawniej : Maxiu14 Ponad podziałami
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:11, 20 Lut 2009 |
|
|
P.S. Kocham Cię - nie rozumiem zachwytów na temat tego filmu, ja obejrzałem i dla mnie ckliwy melodramat, a niektóre filmy mnie wzruszają Nie ten.
A co do propozycji blackkitten, narobiłaś mi smaka na ten film
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaczorek
KitKat u Tiffany'ego Forumowy VIP
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:59, 20 Lut 2009 |
|
|
zgadzam się.nawet przejdę się po niego do wypożyczalni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebel
dawniej : Maxiu14 Ponad podziałami
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:21, 21 Lut 2009 |
|
|
O ile będzie.
Evan Rachel Wood i Evan Rachel Wood. Nie wiedziałem, że tam gra też Uma Thurman! Uwielbiam ją, jeszcze bardziej chcę obejrzeć ten film
Polski tytuł : "Życie przed oczami":
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rebel dnia Sob 1:28, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:20, 21 Lut 2009 |
|
|
Maxiu14 napisał: | Nie wiedziałem, że tam gra też Uma Thurman! Uwielbiam ją |
O matkoo, jak ja tej baby nie mogę Wiem, że uroda nie najważniejsza, ale jak ją widzę to mnie skręca..
Świeżo po pooglądaniu 'Requiem dla Snu'. Film rewelacyjny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seshiro
dawniej : by_shok Forumowy VIP
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 1602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Sob 16:58, 21 Lut 2009 |
|
|
Tak, film bardzo dobry. Warty polecenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:37, 21 Lut 2009 |
|
|
Maxiu14 napisał: | P.S. Kocham Cię - nie rozumiem zachwytów na temat tego filmu, ja obejrzałem i dla mnie ckliwy melodramat, a niektóre filmy mnie wzruszają Nie ten.
|
Są gusta i guściki, mnie ten film bardzo wzruszył, a co jest bardzo ważne jest zupełnie inny niż wszystkie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebel
dawniej : Maxiu14 Ponad podziałami
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:32, 22 Lut 2009 |
|
|
Ja wiedziałem, że będzie "Requiem..." ale nie oglądałem.
A co do Umy, to ją cenię za "Pulp Fiction" i "Kill Bill"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:36, 22 Lut 2009 |
|
|
Maxiu14 napisał: | Ja wiedziałem, że będzie "Requiem..." ale nie oglądałem.
A co do Umy, to ją cenię za "Pulp Fiction" i "Kill Bill" |
Brrrr..!
Kill Bill...! Bleee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seshiro
dawniej : by_shok Forumowy VIP
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 1602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Nie 23:38, 22 Lut 2009 |
|
|
Pulp Fiction? Nie był to jakiś superancki film.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:41, 22 Lut 2009 |
|
|
Maxiu co ty oglądasz? xd
A tak w ogóle to dzisiaj trafiłam na twój profil na filmwebie.. 135 ulubionych filmów bodajże.. a jakie.. xd to może nie wspomnę
P.S. Ale przecież są gusta i guściki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Coop&Ryan dnia Nie 23:42, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
blackkitten
Na razie się rozkręcam
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:08, 23 Lut 2009 |
|
|
Apropos Evan Rachel Wood. Coop&Ryan jeśli oceniasz grę aktora tylko po obejrzeniu jedngo filmu z nim to życzę Ci powodzenia. Żaden kinoman nie ma prawa krytykować aktorów bez obejrzenia jego filmografii-takie moje zdanie. Jedna rola jest lepsza druga gorsza, taka rzeczywistość a "13" była jednym z początków.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez blackkitten dnia Pon 22:11, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebel
dawniej : Maxiu14 Ponad podziałami
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:09, 24 Lut 2009 |
|
|
Coop&Ryan, niektóre to sentymenty A co do których masz zastrzeżenia?
by_shok, mi tam się podobało, klasyk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seshiro
dawniej : by_shok Forumowy VIP
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 1602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Wto 14:43, 24 Lut 2009 |
|
|
Główną rolę to tylko przekleństwa odgrywały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:12, 24 Lut 2009 |
|
|
blackkitten napisał: | Apropos Evan Rachel Wood. Coop&Ryan jeśli oceniasz grę aktora tylko po obejrzeniu jedngo filmu z nim to życzę Ci powodzenia. Żaden kinoman nie ma prawa krytykować aktorów bez obejrzenia jego filmografii-takie moje zdanie. Jedna rola jest lepsza druga gorsza, taka rzeczywistość a "13" była jednym z początków. |
O matko, jaki bulwers. Ale ja nic złego o Evan nie powiedziałam.. Lubię ją. Także życzę ci powodzenia w umiejętnym rozumowaniu postów. A jeśli chodzi o Umę, to oglądałam z nią dużo filmów i żaden nie przypadł mi do gustu ze względu na jej osobę..
A co do filmów Maxia to najbardziej zapamiętałam: "Adam i Ewa", "Kocham Klarę", "Zostać miss", "Zbuntowany anioł", "Świat Raven" no i cała sterta amerykańskich komedii romant. i seriali Rzadko spotykane u chłopaka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebel
dawniej : Maxiu14 Ponad podziałami
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:44, 24 Lut 2009 |
|
|
3 pierwsze - sentymenty ze starych dobrych czasów dzieciństwa Zostać miss nawet niedawno oglądałem, Adam i Ewa też teraz leci, jaki to chłam i jakie aktorstwo
Zbuntowany anioł tak samo, obejrzałbym sobie jeszcze raz
A Świat Raven to wg mnie najlepsza komediówka na DC.
by_shok, skoro dla Ciebie Pulp Fiction to tylko przekleństwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seshiro
dawniej : by_shok Forumowy VIP
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 1602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Wto 18:24, 24 Lut 2009 |
|
|
A dla Ciebie to co to jest?
Tak btw. nie żebym się się śmiał albo coś, ale masz świetny gust hahah Adam i Ewa no to żeś polał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:46, 24 Lut 2009 |
|
|
Ja jedyne co mogę oglądać na DC to "Nie ma to jak hotel". Nic więcej;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
blackkitten
Na razie się rozkręcam
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:49, 24 Lut 2009 |
|
|
Coop&Ryan napisał: | blackkitten napisał: | Apropos Evan Rachel Wood. Coop&Ryan jeśli oceniasz grę aktora tylko po obejrzeniu jedngo filmu z nim to życzę Ci powodzenia. Żaden kinoman nie ma prawa krytykować aktorów bez obejrzenia jego filmografii-takie moje zdanie. Jedna rola jest lepsza druga gorsza, taka rzeczywistość a "13" była jednym z początków. |
O matko, jaki bulwers. Ale ja nic złego o Evan nie powiedziałam.. Lubię ją. Także życzę ci powodzenia w umiejętnym rozumowaniu postów. A jeśli chodzi o Umę, to oglądałam z nią dużo filmów i żaden nie przypadł mi do gustu ze względu na jej osobę..
A co do filmów Maxia to najbardziej zapamiętałam: "Adam i Ewa", "Kocham Klarę", "Zostać miss", "Zbuntowany anioł", "Świat Raven" no i cała sterta amerykańskich komedii romant. i seriali Rzadko spotykane u chłopaka |
Myślałam, że tam zajechało ironią, ale jeśli nie to ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebel
dawniej : Maxiu14 Ponad podziałami
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:53, 24 Lut 2009 |
|
|
Maxiu14 napisał: | Adam i Ewa też teraz leci, jaki to chłam i jakie aktorstwo |
Przecież to nie było pochlebne
A co do Pulp Fiction to filmy wyjątkowy, jedni go lubią za pastisz, lekkość i prostotę, inni za nie do końca jasne sytuacje i świetną reżyserię Quentina, jeszcze inni za aktorstwo, niektórzy traktują ten film jako kultowy i ponadczasowy (bo taki jest) a niektórzy uważają, że to film o niczym. W sumie to popieram te wszystkie teorie, ale film mnie wciągnął, zaintrygował, zaciekawił i to chyba najważniejsze Coś w sobie ma.
Recenzja z FilmWebu, z którą się zgadzam :
„Pulp – miękka, wilgotna, bezkształtna masa lub materia; czasopismo lub książka zawierające brukowe treści, drukowane na charakterystycznym surowym, tanim papierze”. Quentin Tarantino otwiera swój film etymologią i znaczeniem pierwszego słowa ze sławetnego już w świecie tytułu "Pulp Fiction". Jedno słowo, a zawarta jest w nim cała, jakże pokręcona, ale i nowatorska forma filmu, który jest uważany za przełomowy w historii kina, co można potwierdzić słowami kinomanów, którzy dzielą kinematografię na tę przed i po "Pulp Fiction".
Trzy historie przedstawione w niechronologiczny sposób łączące się jednak w spójną całość, śmietanka doskonałych aktorów, niebanalne dialogi, które zapadają w pamięć, a także rzadko spotykany humor głównych bohaterów czynią specyficzny klimat tego filmu.Quentin Tarantino właśnie dzięki swemu nowatorskiemu dziełu wypłynął z podziemi reżyserskiego świata i stał się jednym z najbardziej cenionych reżyserów na globie.
Fabuła filmu to, jak już wcześniej wspomniałem, trzy historie, ale także, używając terminologii literackiej, coś w rodzaju prologu i epilogu (wstępu i zakończenia), które spójnie się łączą. „Prolog” to rozmowa Pumpkina (Tim Roth)z Honey Bunny (Amanda Plummer) w barze mlecznym, następnie przenosimy się do samochodu dwóch gangsterów, Vincenta Vegi (John Travolta) oraz Julesa Winnfielda (Samuel L. Jackson), którzy podróżują z „zadaniem” odzyskania tajemniczej walizki swego szefa. Część pierwsza („Vincent Vega i żona Marsellusa Wallace”) przedstawia „randkę” Vincenta Vegi oraz Mii Wallace, druga („Złoty zegarek”) historię boksera Butcha Coolidga (Bruce Willis), a część trzecia („Problem z Bonnie”) to powrót do dwójki gangsterów, Vincenta i Julesa, którzy po zdobyciu walizki niespodziewanie muszą zająć się bardzo, bardzo „nieczystą” sprawą. „Epilog” to scena w tej samej restauracji, w której odbywał się dialog Pumpkina i Honey Bunny, tylko jest pokazana rozmowa Vincenta i Julesa, który postanawia „zrobić wypad z biznesu”. Streszczenie fabuły może być dość trudne do odczytania i zrozumienia, ale przecież jest to film, który stawia wyzwanie wszelkim dotychczasowym kanonom, a w związku z tym i scenariusz oraz sposób jego przedstawienia musi być oryginalny.
"Pulp Fiction" to film prawdziwy mimo niektórych scen, które wydają się niemożliwe, mimo bohaterów, którzy, jak nam się wydaje, nie mogą istnieć i mimo fikcji w samym tytule. W filmie nic nie jest koloryzowane czy upiększane tak, jak w większości współczesnych dzieł kinematografii. Dialogi bohaterów wnoszą do filmu nutkę filozofii, filozofii bardzo łatwej w odbiorze poprzez specyficzny sposób przekazu, która w największej ilości objawia się w końcowych scenach filmu (np. podczas rozmyślań Julesa nad swoim życiem).
Aktorzy doskonale wczuli się w swoje role. Każdy wykreował postać żyjącą własnym życiem, ale przecież Tarantino wybierał na swych bohaterów ludzi najlepszych z najlepszych, a więc, czy można się było spodziewać czegoś innego aniżeli wspaniałej gry – chyba nie.
Muzyka, muzyka, muzyka. Ścieżka dźwiękowa w "Pulp Fiction" jest jeszcze jednym, dużym atutem filmu. Wspaniałe przeboje doskonale współgrające z toczącą się akcją są znakiem firmowym nie tylko "Pulp Fiction", ale większości filmów Quentin Tarantino (np. "Wściekłe psy"). W sountracku znalazły się takie przeboje jak : „Girl, You’ll be a women soon”, „Son of a preacher man” czy “Flowers on the wall”.
Jak wiemy, nic w świecie nie jest idealne i pomimo swych zalet "Pulp Fiction" posiada także wady. Wady te nie związane są raczej z kompozycją, ale z scenografią filmu i techniką. Otóż w paru scenach, po dokładnym przyjrzeniu się, można zauważyć błędy. Przykładem jest scena, kiedy „gość z działkiem ręcznym” strzela do Vincenta i Julesa (jeszcze przed oddaniem strzałów na ścianie widać „dziury” po pociskach) oraz moment, kiedy Butch Coolidge wsiada do Hondy swojej dziewczyny (w szybie samochodu odbija się mikrofon). Jedni za wadę mogą uznać ogrom wulgaryzmów użytych w filmie, jednak to właśnie ich duża ilość czyni ten film prawdziwym, bo jak wiemy we współczesnym świecie człowiek, który wysławia się poprawnie, elegancko i z ogładą, należy do mniejszości, a przecież Tarantino nakręcił ten film, aby zachwycić większość widzów wszelkimi środkami, i to mu się udało.
Osobiście uważam, że "Pulp Fiction" to film, który można odebrać na wiele sposobów i nie należy go zbyt dogłębnie analizować, bo przecież po co analizować coś, co i tak już jest wspaniałe i prosto przedstawione. Adam Mickiewicz powiedział kiedyś, że chciałby, aby jego dzieła „zbłądziły pod strzechy”, Quentin Tarantino po nakręceniu "Pulp Fiction" nie musiał nic mówić, po prostu jego film oglądał każdy, i ci potrzebujący rozrywki, i ci, dla których film to rodzaj sztuki.
Sięgając po ten film, radzę się dobrze zastanowić, bo, jak wiem po sobie, UZALEŻNIA. Film uznany przez krytyków za kultowy, a przeze mnie za jeden z dziesięciu cudów X muzy.
Nowatorskie rozwiązania i ponadczasowe dialogi tworzą z niego dzieło sztuki, a zastanówmy się czymże jest sztuka… sztuka to fikcja!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rebel dnia Wto 23:55, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coop&Ryan
Rządzi na salonach
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:59, 24 Lut 2009 |
|
|
Maxiu14 napisał: | Maxiu14 napisał: | Adam i Ewa też teraz leci, jaki to chłam i jakie aktorstwo |
Przecież to nie było pochlebne
A co do Pulp Fiction to filmy wyjątkowy, jedni go lubią za pastisz, lekkość i prostotę, inni za nie do końca jasne sytuacje i świetną reżyserię Quentina, jeszcze inni za aktorstwo, niektórzy traktują ten film jako kultowy i ponadczasowy (bo taki jest) a niektórzy uważają, że to film o niczym. W sumie to popieram te wszystkie teorie, ale film mnie wciągnął, zaintrygował, zaciekawił i to chyba najważniejsze Coś w sobie ma.
Recenzja z FilmWebu, z którą się zgadzam :
„Pulp – miękka, wilgotna, bezkształtna masa lub materia; czasopismo lub książka zawierające brukowe treści, drukowane na charakterystycznym surowym, tanim papierze”. Quentin Tarantino otwiera swój film etymologią i znaczeniem pierwszego słowa ze sławetnego już w świecie tytułu "Pulp Fiction". Jedno słowo, a zawarta jest w nim cała, jakże pokręcona, ale i nowatorska forma filmu, który jest uważany za przełomowy w historii kina, co można potwierdzić słowami kinomanów, którzy dzielą kinematografię na tę przed i po "Pulp Fiction".
Trzy historie przedstawione w niechronologiczny sposób łączące się jednak w spójną całość, śmietanka doskonałych aktorów, niebanalne dialogi, które zapadają w pamięć, a także rzadko spotykany humor głównych bohaterów czynią specyficzny klimat tego filmu.Quentin Tarantino właśnie dzięki swemu nowatorskiemu dziełu wypłynął z podziemi reżyserskiego świata i stał się jednym z najbardziej cenionych reżyserów na globie.
Fabuła filmu to, jak już wcześniej wspomniałem, trzy historie, ale także, używając terminologii literackiej, coś w rodzaju prologu i epilogu (wstępu i zakończenia), które spójnie się łączą. „Prolog” to rozmowa Pumpkina (Tim Roth)z Honey Bunny (Amanda Plummer) w barze mlecznym, następnie przenosimy się do samochodu dwóch gangsterów, Vincenta Vegi (John Travolta) oraz Julesa Winnfielda (Samuel L. Jackson), którzy podróżują z „zadaniem” odzyskania tajemniczej walizki swego szefa. Część pierwsza („Vincent Vega i żona Marsellusa Wallace”) przedstawia „randkę” Vincenta Vegi oraz Mii Wallace, druga („Złoty zegarek”) historię boksera Butcha Coolidga (Bruce Willis), a część trzecia („Problem z Bonnie”) to powrót do dwójki gangsterów, Vincenta i Julesa, którzy po zdobyciu walizki niespodziewanie muszą zająć się bardzo, bardzo „nieczystą” sprawą. „Epilog” to scena w tej samej restauracji, w której odbywał się dialog Pumpkina i Honey Bunny, tylko jest pokazana rozmowa Vincenta i Julesa, który postanawia „zrobić wypad z biznesu”. Streszczenie fabuły może być dość trudne do odczytania i zrozumienia, ale przecież jest to film, który stawia wyzwanie wszelkim dotychczasowym kanonom, a w związku z tym i scenariusz oraz sposób jego przedstawienia musi być oryginalny.
"Pulp Fiction" to film prawdziwy mimo niektórych scen, które wydają się niemożliwe, mimo bohaterów, którzy, jak nam się wydaje, nie mogą istnieć i mimo fikcji w samym tytule. W filmie nic nie jest koloryzowane czy upiększane tak, jak w większości współczesnych dzieł kinematografii. Dialogi bohaterów wnoszą do filmu nutkę filozofii, filozofii bardzo łatwej w odbiorze poprzez specyficzny sposób przekazu, która w największej ilości objawia się w końcowych scenach filmu (np. podczas rozmyślań Julesa nad swoim życiem).
Aktorzy doskonale wczuli się w swoje role. Każdy wykreował postać żyjącą własnym życiem, ale przecież Tarantino wybierał na swych bohaterów ludzi najlepszych z najlepszych, a więc, czy można się było spodziewać czegoś innego aniżeli wspaniałej gry – chyba nie.
Muzyka, muzyka, muzyka. Ścieżka dźwiękowa w "Pulp Fiction" jest jeszcze jednym, dużym atutem filmu. Wspaniałe przeboje doskonale współgrające z toczącą się akcją są znakiem firmowym nie tylko "Pulp Fiction", ale większości filmów Quentin Tarantino (np. "Wściekłe psy"). W sountracku znalazły się takie przeboje jak : „Girl, You’ll be a women soon”, „Son of a preacher man” czy “Flowers on the wall”.
Jak wiemy, nic w świecie nie jest idealne i pomimo swych zalet "Pulp Fiction" posiada także wady. Wady te nie związane są raczej z kompozycją, ale z scenografią filmu i techniką. Otóż w paru scenach, po dokładnym przyjrzeniu się, można zauważyć błędy. Przykładem jest scena, kiedy „gość z działkiem ręcznym” strzela do Vincenta i Julesa (jeszcze przed oddaniem strzałów na ścianie widać „dziury” po pociskach) oraz moment, kiedy Butch Coolidge wsiada do Hondy swojej dziewczyny (w szybie samochodu odbija się mikrofon). Jedni za wadę mogą uznać ogrom wulgaryzmów użytych w filmie, jednak to właśnie ich duża ilość czyni ten film prawdziwym, bo jak wiemy we współczesnym świecie człowiek, który wysławia się poprawnie, elegancko i z ogładą, należy do mniejszości, a przecież Tarantino nakręcił ten film, aby zachwycić większość widzów wszelkimi środkami, i to mu się udało.
Osobiście uważam, że "Pulp Fiction" to film, który można odebrać na wiele sposobów i nie należy go zbyt dogłębnie analizować, bo przecież po co analizować coś, co i tak już jest wspaniałe i prosto przedstawione. Adam Mickiewicz powiedział kiedyś, że chciałby, aby jego dzieła „zbłądziły pod strzechy”, Quentin Tarantino po nakręceniu "Pulp Fiction" nie musiał nic mówić, po prostu jego film oglądał każdy, i ci potrzebujący rozrywki, i ci, dla których film to rodzaj sztuki.
Sięgając po ten film, radzę się dobrze zastanowić, bo, jak wiem po sobie, UZALEŻNIA. Film uznany przez krytyków za kultowy, a przeze mnie za jeden z dziesięciu cudów X muzy.
Nowatorskie rozwiązania i ponadczasowe dialogi tworzą z niego dzieło sztuki, a zastanówmy się czymże jest sztuka… sztuka to fikcja! |
JAk ktoś to przeczyta to dajcie znać xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|